Rozwiązania zrobotyzowane, w szczególności coboty, są coraz bardziej powszechne w branży drukarskiej, zwłaszcza wielkoformatowej. Doskonale radzą sobie z powtarzalnymi zadaniami, takimi jak załadunek/rozładunek pras i stołów tnących, zwiększając produktywność i bezpieczeństwo. Kluczowi gracze, tacy jak Agfa, Durst i Zund, oferują zintegrowane systemy. Chociaż początkowe inwestycje i programowanie są znaczące, spadające koszty i lepsza integracja sprawiają, że robotyka ma kluczowe znaczenie dla automatyzacji fizycznych przepływów pracy w fabrykach druku.

Jedną z najbardziej uderzających cech ostatnich targów Fespa była rosnąca liczba rozwiązań zrobotyzowanych, zarówno małych, jak i dużych, stosowanych głównie w prasach, ale także w stołach tnących. Jest to część szerszego trendu w kierunku automatyzacji w celu poprawy produktywności.

Roboty doskonale radzą sobie z powtarzalnymi zadaniami, takimi jak umieszczanie płyt lub arkuszy na płaskim stole, a następnie przenoszenie ich na paletę po wydrukowaniu. Nie potrzebują przerwy ani urlopu i z łatwością radzą sobie z przenoszeniem tysiąca lub więcej płyt na godzinę. Istnieje również dobry argument dotyczący zdrowia i bezpieczeństwa przemawiający za szerszym wykorzystaniem robotów, ponieważ mogą one przenosić duże ciężary bez ryzyka upuszczenia czegoś na nogi lub nadwyrężenia mięśni pleców.

Roboty występują w wielu różnych rozmiarach, kształtach i konfiguracjach, od domowych odkurzaczy po lądowniki międzyplanetarne. Zasadniczo są to maszyny wyposażone w czujniki, które wykonują obliczenia w celu podejmowania decyzji i wykonywania działań.

Większość rozwiązań robotycznych, które można zobaczyć na targach Fespa, można dokładniej opisać jako roboty współpracujące lub coboty. Są one zaprojektowane do pracy w hali produkcyjnej obok ludzi i wykorzystują czujniki do wykrywania ludzi i unikania wypadków. Większość z nich wykorzystywanych w druku to ramiona robotyczne, przykręcone do stałej pozycji, aby umożliwić im przenoszenie dużych ciężarów.

Rozwiązania zrobotyzowane pojawiają się w całej branży poligraficznej, do różnych zastosowań, takich jak ładowanie cylindrów płytowych na prasach fleksograficznych, umieszczanie bloków książkowych w liniach do oprawy lub przenoszenie palet papieru do pras offsetowych B1. W szerokim formacie są one najczęściej używane do załadunku i rozładunku płyt i arkuszy z pras płaskich i hybrydowych.

Te ramiona robotyczne są ograniczone do określonych ruchów lub osi. Większość drukarek wielkoformatowych wymaga sześciu osi ruchu. Teoretycznie pięć osi wystarcza do podnoszenia podłoży, obracania ich, przenoszenia z palety na łoże i umieszczania ich z powrotem na dole. Ale jeśli chcesz również mieć możliwość odwracania arkuszy w celu drukowania na odwrotnej stronie, będziesz potrzebować szóstej osi.

W przypadku większości drukarek hybrydowych potrzebne będą oddzielne rozwiązania, z jednym robotem ładującym i drugim rozładowującym po drugiej stronie. Należy również rozważyć pełny przepływ pracy. Bardziej wydajne może być posiadanie stołu tnącego obok drukarki i jednego robota do przenoszenia wydrukowanych płyt bezpośrednio z drukarki na stół tnący. Staranne rozmieszczenie może również pozwolić na to, aby ten sam robot zdejmował wydrukowane płyty z prasy i umieszczał je na palecie, a następnie wracał i przenosił te płyty z palety na stół do cięcia, gdy zajdzie taka potrzeba.

Równie dobrze można jednak użyć zrobotyzowanych wózków paletowych do dostarczania palet z mediami do prasy, a następnie do przenoszenia stosu gotowych płyt do następnego procesu wykańczania. W zależności od używanej głowicy chwytającej, mogą one być używane ze stołami do cięcia, aby odbierać wycięte elementy, pozostawiając odpady do zrzucenia do pojemnika z przenośnika.

Robotyka w użyciu

Inca Digital, należąca obecnie do firmy Agfa, od dawna jest zwolennikiem wykorzystania robotyki do automatyzacji załadunku i rozładunku. Od czasu przejęcia firmy Inca, Agfa stosuje to rozwiązanie, prezentując na niedawnych targach Fespa Global w Berlinie bliźniacze roboty, które nazywa Max Bots, do w pełni zautomatyzowanego załadunku maszyny Tauro XUHS, a także najnowszą generację płaskiego stołu Onset Panthera.

Najnowszym wcieleniem serii płaskich naczep Onset jest Panthera FB3216 z automatycznym rozładunkiem.

Durst opracował również zrobotyzowane rozwiązanie dla swojej rodziny hybrydowych maszyn szerokoformatowych P5. Są one używane głównie z drukarką P5 350 HS, która ma prędkość drukowania pozwalającą na skorzystanie ze zrobotyzowanego zwiększenia produktywności, a tym samym uzasadnienie kosztów inwestycji. Pełne rozwiązanie obejmuje dwa roboty po obu stronach drukarki, jeden do podawania, a drugi do układania wydrukowanych zadań.

System P5 Robotics firmy Durst opiera się na dwóch ramionach robotycznych Kuka.

System zawiera boczną stację rejestracji pod kątem, dzięki czemu robot podnosi arkusz ze stosu, upuszcza go na stację i podnosi ponownie, tym razem wiedząc dokładnie, gdzie znajduje się płytka, dzięki czemu może umieścić ją dokładnie we właściwej pozycji na drukarce. To mechaniczne podejście do rejestracji umożliwia obsługę cienkich materiałów, takich jak papier foliowy, a także karton, i jest szybsze i dokładniejsze niż użycie czujnika.

Zund demonstruje cobota od swojego partnera RobotFactory umieszczającego arkusze na stole do cięcia.

Zund nawiązał współpracę z duńską firmą RobotFactory, która opracowuje zarówno standardowe, jak i niestandardowe rozwiązania w zakresie obsługi robotów. Mogą one być wykorzystywane do załadunku, ale także do pobierania i pakowania gotowych przedmiotów. Oprócz robotów przemysłowych, RobotFactory dostarcza również mniejsze systemy, zwane PortaTables, zaprojektowane do szybkiego i łatwego wdrażania.

Integracja i serwisowanie

Istnieje szereg czynników, które klienci powinni wziąć pod uwagę. Najbardziej oczywistym z nich jest wymagany stopień integracji. Teoretycznie nic nie stoi na przeszkodzie, aby dostawca usług druku współpracował bezpośrednio z firmą zajmującą się robotyką i skonfigurował własne rozwiązanie do automatycznego załadunku/rozładunku. W praktyce jednak najlepiej jest to zrobić za pośrednictwem dostawcy prasy, aby zintegrować się z jego systemami bez utraty gwarancji. Poza tym, dostawcy pras będą również dysponować specjalistyczną wiedzą wymaganą do rozdzielania i obsługi szerokiej gamy podłoży, z których będzie korzystać większość firm poligraficznych.

Są to maszyny przemysłowe i powinny mieć bardzo długą żywotność. Okres ten może być dłuższy niż żywotność drukarki, dlatego należy również rozważyć, w jaki sposób można zmienić przeznaczenie robotów do pracy z innymi prasami w przyszłości i kto poniesie koszty wszelkich dalszych prac integracyjnych. Potrzebna będzie również oddzielna umowa serwisowa dla rozwiązania zrobotyzowanego.

Podsumowując, roboty są drogie we wdrożeniu, głównie ze względu na wymagany stopień programowania. Jednak w miarę jak będą one stawać się coraz bardziej powszechne, a dostawcy będą uczyć się, jak lepiej je integrować, koszty będą spadać. Co ważniejsze, ponieważ automatyzacja już zaostrzyła sposób, w jaki pliki zadań przechodzą przez produkcję, kolejnym głównym wąskim gardłem jest sposób, w jaki te zadania fizycznie przechodzą przez fabrykę druku, od pustych nośników do gotowych elementów.