
Pod koniec 2022 r. odbyły się dwie Konferencje Stron (COP): 27 w sprawie klimatu i 15 w sprawie różnorodności biologicznej. Oba różne tematy, bardzo ściśle ze sobą powiązane, z jednym wspólnym problemem – nasza planeta jest niszczona przez naszą działalność. Rozwiązania są bardzo proste: robić mniej tego, co powoduje problem, a więcej tego, co go naprawia.
Obydwie miały inne cechy wspólne: zgodę co do tego, że ci, którzy mają największy wpływ na problemy, powinni zrekompensować je tym, którzy je napotykają, aby umożliwić im dostosowanie się i, do pewnego stopnia, przezwyciężenie tego, co się z nimi dzieje, oraz aby uniknąć konieczności podążania tą samą drogą, co my. Do tego dochodzi zgoda co do tego, że należy coś zrobić, wraz z wyznaczonymi celami i zadaniami. W obu przypadkach dostawa tego wszystkiego jest ważna, a obecnie tak się nie dzieje. Jak każdy dobry biznesmen wie, plany nic nie dają – liczy się podejmowanie działań w ich ramach.
Co zostało uzgodnione
Podczas COP 27 (klimat) dyskusje na temat odszkodowań, o których debatowano od dziesięcioleci, zakończyły się porozumieniem w sprawie zapewnienia finansowania „strat i szkód” dla krajów wrażliwych, które ucierpiały w wyniku katastrof klimatycznych. Wadą tego rozwiązania jest to, że nie ma konkretnego planu ani szczegółów, ani nawet funduszu – ma to zostać omówione na COP 28 jeszcze w tym roku. Finansowanie uzgodnione wcześniej w celu pomocy krajom rozwijającym się w przejściu na ścieżkę niskoemisyjną nadal nie jest na dobrej drodze do osiągnięcia celu wyznaczonego na 2020 rok.
Badania naukowe dodały wagi i obiektywizmu tematowi: inicjatywa World Weather Attribution to współpraca między kilkoma uniwersytetami na całym świecie, założona w celu analizy ekstremalnych zjawisk pogodowych i określenia wkładu zmian klimatu. Może to pomóc w osiągnięciu postępów, ale jak ostrzegł wysłannik USA ds. klimatu John Kerry, potrzebna jest pilna reakcja ze strony bogatych krajów. „Pisałem o rosnącej frustracji i gniewie państw wyspiarskich, krajów podatnych na zagrożenia, małych krajów afrykańskich i innych krajów na całym świecie, które czują się ofiarami faktu, że ich udział w emisjach jest znikomy” – powiedział. „A jednak płacą za to bardzo wysoką cenę. Siedemnaście z 20 najbardziej dotkniętych kryzysem klimatycznym krajów na świecie znajduje się w Afryce, a jednak 48 krajów subsaharyjskich odpowiada łącznie za 0,55% wszystkich emisji”.
Jeśli chodzi o plany poprawy, obecnie nie są one na dobrej drodze do utrzymania ocieplenia poniżej 1,5°C, nawet gdyby wszystkie zostały wdrożone – na stronie https://climateactiontracker.org znajduje się przydatny przewodnik po tym, gdzie jesteśmy.
Niektóre obietnice wydają się zapomniane: na przykład, chociaż 145 krajów obiecało powstrzymać wylesianie do 2030 r., tylko 26 z nich dołączyło do partnerstwa ustanowionego na COP27. Jest jednak nadzieja, ponieważ nowo wybrany prezydent Brazylii zobowiązał się do odwrócenia procesu niszczenia lasów Amazonii, uchwalenia amerykańskiej ustawy o redukcji inflacji wraz z pakietem inwestycji klimatycznych o wartości 369 mld USD oraz wstępnego porozumienia w sprawie nowych przepisów klimatycznych w Europie.
Podczas COP 15 (bioróżnorodność) uzgodniono bardzo obiecujące porozumienie, zgodnie z którym 30% lądów i mórz na świecie ma być chronionych do 2030 r., wraz z finansowaniem, aby tak się stało. Brzmi to wspaniale, z wyjątkiem tego, że spośród celów Aichi, uzgodnionych na COP10, żaden nie został w pełni osiągnięty; podobnie jak w przypadku porozumień klimatycznych, historia to bardzo miłe obietnice, ale należy je realizować i zapewnić finansowanie.
Ludzie kontrolują większość naszej wolnej od lodu masy lądowej, zmieniając siedliska: ograniczając obszary żerowania, wprowadzając światło w nocy, które zmienia wzorce żerowania i krycia nocnych stworzeń, zmieniając strukturę gleby i zanieczyszczając powietrze i wodę, a także celowo niszcząc „szkodniki”. Tracona jest dzika przyroda – od wszystkich owadów, które kiedyś karmiły ptaki (i które rozpryskiwały się na przedniej szybie podczas jazdy – czy zauważyłeś, o ile czystsza pozostaje przednia szyba podczas długich podróży?), wszystkich zapylaczy, wszystkich pełzających rzeczy w glebie, które dodają składniki odżywcze i utrzymują strukturę, po większe stworzenia. Cenne rośliny znikają. Do tego dochodzą zmiany klimatyczne, stresujące życie i zmieniające inne wzorce w cyklu życia, a także wszystkie inne problemy, które ze sobą niosą.
Wszystko to sprawia, że jeszcze ważniejsze jest, aby firmy i osoby prywatne podejmowały działania, które mogą, zamiast pozostawiać je tylko oficjalnym liderom – biznes nie może osiągnąć wszystkiego, ale wiele można zrobić zarówno dla klimatu, jak i różnorodności biologicznej w poszczególnych lokalizacjach i przy starannym wyborze miejsca inwestycji, w tym emerytur, oraz polityki zakupowej. Cele Zrównoważonego Rozwoju ONZ i koncepcje takie jak Doughnut Economics dają dobre ramy do pracy.
Możemy również dołączyć nasze głosy do żądań kierowanych do polityków, lokalnych lub innych. Pomaga to nie tylko napędzać działania na rzecz zrównoważonego rozwoju, ale także polityki takie jak te mające na celu poprawę bezpieczeństwa energetycznego poprzez zwiększenie udziału odnawialnych źródeł energii, zmniejszenie zapotrzebowania na energię poprzez zwiększenie dostępu do energooszczędnego sprzętu i skutecznej izolacji oraz pomoc w ich finansowaniu, poprawę transportu publicznego oraz tras rowerowych i pieszych, tak aby mniej osób potrzebowało samochodu, aby dostać się do pracy, są również dobre dla małych firm. Powiązania z bioróżnorodnością są mniej oczywiste, ale nadal istnieją; ich zbadanie może być interesującym materiałem do przemyśleń.
Obraz na okładce jest autorstwa Markusa Spiske.