Rozmawiamy z jednym z prelegentów niedawnej konferencji SmartHub, która odbyła się podczas Personalisation Experience 2025, profesorem zarządzania innowacjami Frankiem Pillerem, o przyszłości personalizacji dla firm poligraficznych.

Mając za sobą ponad trzy dekady w świecie zarządzania innowacjami, profesor Frank Piller z Uniwersytetu RWTH Aachen widział, jak trendy przychodzą i odchodzą. Można jednak śmiało powiedzieć, że obecny potencjał sztucznej inteligencji w zakresie wpływania na dostosowywanie i personalizację – i to nie tylko w dziedzinie wytwarzania produktów – ekscytuje go bardziej niż kiedykolwiek.

„Trzydzieści lat temu, kiedy byłem młodym doktorantem w dziedzinie zarządzania operacjami, a Internet zaczął być czynnikiem, moje pierwsze pytanie brzmiało: jak zmieni produkcję? Potem odkryłem, że Levi Strauss oferuje spersonalizowane dżinsy w Nowym Jorku za 65 dolarów i pomyślałem, że to może być naprawdę interesujące” – mówi Frank.

„Indywidualizacja stała się częścią mojego doktoratu, ale potem uczyniłem z niej główny temat badawczy w latach postdoc. To coś w rodzaju tematu parasolowego. Na przykład tutaj, w Niemczech, samochody są konfigurowane na zamówienie od dziesięcioleci, a personalizacja jest również ważna w budownictwie i meblarstwie.

„Tak więc personalizacja zawsze istniała, ale wcześniej była często wykonywana w sposób rzemieślniczy. Teraz, dzięki internetowi i większej dostępności technologii cyfrowej, można połączyć ideę masowej produkcji z personalizacją lub personalizacją, tworząc „masową personalizację””.

Więcej niż pojedyncze biegi

Jak doskonale pokazało Personalisation Experience, personalizacja wykracza poza efektywne wytwarzanie unikalnych lub niestandardowych produktów dla pojedynczych klientów.

„Na wystawie byłem zdumiony pomysłem, że ważną rzeczą nie jest uczynienie technologii bardziej wydajną, ale faktyczne zapewnienie wartości dla klientów. To był obszar, w którym walczyłem; widziałem wiele przypadków, w których zastanawiałem się, jako konsument, czy naprawdę potrzebuję spersonalizować moje trampki, czy to tylko efekt nowości?” mówi Frank.

„Ale myślę, że na wystawie naprawdę widzieliśmy kilka świetnych przypadków, w których personalizacja może stworzyć wartość, takich jak projektowanie na specjalne okazje. Powiedzmy, że organizujesz wieczór kawalerski. Jako konsument możesz teraz stworzyć kolekcję merchandisingową na swoją imprezę. To są naprawdę rynki, na które wcześniej nie mogliśmy wejść.

„A potem mamy tych wszystkich influencerów, wszystkich tych graczy, którzy streamują gry wideo, a oni wszyscy tworzą nisze rynkowe, których żadna konwencjonalna firma nigdy nie byłaby w stanie uchwycić. Cóż, jeśli jestem ogromnym influencerem z dwoma milionami obserwujących, każda duża marka przyjdzie do mnie.

„Ale większość influencerów ma tylko pięć tysięcy obserwujących i żadna marka do nich nie dociera. Jednak dzięki technologii zaprezentowanej na targach FESPA, możliwe jest dotarcie do tych rynków i tych…

...