
Clare Taylor omawia wydarzenia podczas COP 26, który odbył się w listopadzie w Glasgow w Szkocji. Jednym z największych rezultatów było zobowiązanie się do zerowej emisji netto nie tylko przez strony uczestniczące w COP, ale także przez dużą grupę firm, instytucji finansowych i innych organów.
Wiosną tego roku pisałem o zbliżającej się wówczas konferencji COP26 – o co w niej chodzi i czego można się po niej spodziewać. Rzeczywistość była mieszana – nastąpił pewien ruch naprzód i nastąpił zauważalny wzrost dynamiki, ale także wiele rzeczy zostało odłożonych na kolejny rok, pomimo oświadczenia zawartego w pakcie klimatycznym z Glasgow, że Konferencja Stron „wyraża zaniepokojenie i najwyższe zaniepokojenie faktem, że działalność człowieka spowodowała do tej pory globalne ocieplenie o około 1,1 °C, a skutki są już odczuwalne w każdym regionie” oraz podkreślając pilną potrzebę działania.
Źródło zdjęcia: UN Climate Change
Jest to zła wiadomość zarówno dla biznesu, jak i dla klimatu i całego życia na naszej planecie, ponieważ oznacza to ciągłą niepewność co do tego, jakich wymogów politycznych należy się spodziewać, a gdy polityka zostanie ostatecznie wdrożona, potrzebne będą znacznie bardziej rygorystyczne środki. Nie jest to jednak zaskakujące, ponieważ tak wiele różnych krajów prowadzi wspólne negocjacje na tak wielu różnych etapach, zarówno rozwoju technicznego, jak i odczuwania skutków zmian klimatu.
Więc co się stało?
Częścią porozumienia paryskiego było to, że wszystkie strony COP podejmą zobowiązania redukcyjne, zwane wkładami ustalonymi na szczeblu krajowym (NDC), i że będą one zwiększane co pięć lat. Zobowiązania te wzrosły przed Glasgow, co jest dobre, ale niewystarczające: nawet gdyby wszystkie zostały spełnione, oczekiwane ocieplenie nadal wynosiłoby 2,4°C, co jest niebezpiecznie wysokie. Oczywiście cele same w sobie nic nie dają; potrzebne są konkretne plany, które pozwolą je osiągnąć. Tych wciąż brakuje, nawet w Wielkiej Brytanii, która zachowuje prezydencję do listopada 2022 roku.
Źródło zdjęcia: UN Climate Change
Jednak utrzymanie ocieplenia na poziomie 1,5° jest nadal bardzo aktualne jako cel, a częścią zwiększonej dynamiki jest to, że pakt klimatyczny z Glasgow wymaga nowych NDC w ciągu jednego roku, a nie pięciu, wystarczająco wzmocnionych, aby dostosować się do celu 1,5° i koncentrujących się w szczególności na krótkoterminowych celach na 2030 r., kiedy to emisje dwutlenku węgla muszą zostać zmniejszone o 45% w stosunku do 2010 r., aby osiągnąć pożądaną trajektorię.
Jeśli chodzi o biznes, być może największym rezultatem konferencji w Glasgow jest zobowiązanie do osiągnięcia zerowego poziomu emisji netto nie tylko przez strony zaangażowane w COP, ale także przez dużą grupę firm, instytucji finansowych i innych organów. Jest to obecnie bardzo mocno zakorzenione w globalnej agendzie biznesowej.
Źródło zdjęcia: UN Climate Change
Duża część dekarbonizacji spoczywa na sektorze energetycznym, ale emisje będą musiały spaść we wszystkich sektorach, a konsumenci również będą musieli odegrać swoją rolę. Ta branża może spodziewać się większej presji ze strony klientów na swój wkład w redukcję emisji, a cytując raport McKinsey po COP, „obniżenie emisji stanowi jedną z najtrudniejszych kwestii w łańcuchu wartości, jakich byliśmy świadkami”. Kwestie, którymi musi zająć się branża poligraficzna, obejmują poprawę efektywności energetycznej i efektywności wykorzystania zasobów, dobre ujawnianie danych i informacji zarówno wewnątrz firmy, jak i w ramach łańcucha dostaw, a także potrzebę przejścia na transport o zerowej emisji dwutlenku węgla, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz.
Dostarczanie towarów jest dużym wyzwaniem, ponieważ wymaga nie tylko odpowiednich pojazdów, ale także infrastruktury, a w przypadku pojazdów ciężarowych wciąż jest długa droga do przebycia. Istnieją jednak różne inicjatywy na całym świecie obejmujące współpracę w celu osiągnięcia zerowej emisji w transporcie drogowym, w tym European Clean Trucking Alliance i Road Freight Zero Światowego Forum Ekonomicznego.
Wiele z tych firm, które zadeklarowały zerowe zobowiązania netto, nie opublikowało jeszcze szczegółowych planów, co sprawia, że trudno jest przewidzieć punkty nacisku klientów na drukarnie, których baza klientów jest szeroka i zróżnicowana, ale mapa drogowa działań na rzecz klimatu Brytyjskiego Konsorcjum Detalistów stanowi dobry przewodnik po jednym z sektorów. Dane odgrywają tu istotną rolę, przy czym jedna ścieżka umieszcza dane dotyczące gazów cieplarnianych w centrum decyzji biznesowych, a inna dąży do przejrzystości łańcucha dostaw w celu zrównoważonego zaopatrzenia. Towary dla handlu detalicznego mają największy wpływ na ich działalność, więc prawdopodobnie znajdą się na szczycie listy, ale druk też tam będzie.
Źródło zdjęcia: UN Climate Change
Skutki dwóch kolejnych dużych zobowiązań – dotyczących metanu i węgla – będą miały bezpośredni wpływ na inne branże bardziej niż na druk, chociaż mogą mieć wpływ na ceny. Wśród sygnatariuszy znalazły się również godne uwagi wyjątki.
Zobowiązanie do redukcji metanu o 30% do 2030 r. jest znaczące, jeśli zostanie dotrzymane: ze względu na swój charakter, w skali 20 lat metan jest 84 razy silniejszym gazem cieplarnianym niż dwutlenek węgla. Około jedna trzecia emisji spowodowanych przez człowieka pochodzi z sektora energetycznego, a aby pomóc w ich redukcji, Międzynarodowa Agencja Energii opublikowała raport szczegółowo opisujący praktyczne środki oraz mapę drogową i zestaw narzędzi. Inne główne sektory, w których konieczne będą działania, to odpady i rolnictwo.
Zobowiązanie dotyczące węgla, mimo że w ostatniej chwili zostało osłabione, jest również dużym krokiem naprzód. Dla niektórych krajów będzie to znacznie trudniejsze niż dla innych – na przykład w Wielkiej Brytanii węgiel zapewnia minimalny wkład w krajową sieć energetyczną – kiedy piszę te słowa w ciemny, deszczowy i zimny wieczór, tylko 4% brytyjskiej energii elektrycznej jest dostarczane przez węgiel, a przez długi czas w tym roku nie był on w ogóle używany. W innych krajach węgiel jest jednak głównym źródłem energii, a dla krajów rozwijających się jest to jeden z obszarów, w których pojawiają się umowy dotyczące zapewnienia finansowania i technologii: aby ułatwić przeskoczenie etapów uzależnienia od węgla, przez które przeszliśmy my i wiele innych krajów.
Źródło zdjęcia: UN Climate Change
Ciekawie będzie zobaczyć, co stanie się ze zobowiązaniem do zakończenia i odwrócenia wylesiania do 2030 roku, ponieważ podobne zobowiązanie zostało złożone w 2014 roku, ale niewiele z tym zrobiono. Lasy, które są głównie zagrożone i wymagają ochrony, to te, które są wycinane do innych celów, a nie te, które dostarczają papier dla przemysłu drukarskiego, ale drukarnie korzystające z papieru mogą uznać za przydatne posiadanie wszystkich faktów na temat papieru i lasów pod ręką w przypadku pytań od zaniepokojonych klientów. Unia Europejska zareagowała, opracowując przepisy zakazujące wwozu do UE wołowiny, oleju palmowego, soi, kawy, kakao i innych produktów związanych z wylesianiem.
Istnieje również silne uznanie potrzeby adaptacji – zmiany już zachodzą i nieuchronnie przyspieszą. Jest to kolejna kwestia dla przedsiębiorstw, które muszą być przygotowane i zdolne do pracy ze zmieniającym się klimatem i zwiększoną liczbą poważnych zjawisk pogodowych. Jest to również kolejny obszar, w którym potrzebne są środki finansowe i wsparcie ze strony bogatych krajów uprzemysłowionych, które przyczyniły się do emisji większości gazów cieplarnianych do atmosfery, na rzecz krajów rozwijających się, które w nieproporcjonalnie dużym stopniu odczuwają skutki zmian klimatu.
Podsumowując: poczyniono postępy, choć nie są one wystarczające, a firmy wciąż czekają na jasne plany rządów, aby poznać swój przyszły kierunek. W międzyczasie wiele innych firm dąży do osiągnięcia zerowego zużycia energii, oczekując, że ich łańcuchy dostaw będą je wspierać, a nasza branża może i powinna być częścią tego ruchu.